Kategoria: Recenzje
TOP WSZECHCZASÓW MUZYKI TANECZNEJ #7
Jeszcze dwa środowe spotkania i i usłyszymy się w piątek z okazji wielkiego finału Topu Wszechczasów Muzyki Tanecznej. Czy czujecie już w kościach muzyczne wibracje? My również, ale zanim to nastąpi wypadałoby przedstawić miejsca od 40 do 31. Będzie emocjonalnie, niekiedy wesoło, innym razem znajdziemy połączenie między jednym i drugim. Jedno jest pewne – emocji nie zabraknie. Standardowo słyszymy już o 19! Do zobaczenia!
Miejsca 40 – 31:
40. Dead or Alive – You spin me around [Like a record] (1985)
39. The Outfield – Your Love (1985)
38. Ich Troje – Zawsze z Tobą chciałbym być (2001)
37. Vengaboys – Boom boom boom boom (1998)
36. Ultravox – Dancing with tears in my eyes (1984)
35. Fleetwood Mac – Little Lies (1987)
34. Neil Sedaka – Oh Carol (1961)
33. Laura Branigan – Self Control (1984)
32. Boys – Jesteś szalona (1997)
31. Crazy Loop – Crazy Loop (2007)
Całe zestawienie znajdziecie na tej playliście w serwisie YouTube
TOP WSZECHCZASÓW MUZYKI TANECZNEJ #6
Wielkimi krokami zbliżamy się do najważniejszych rozstrzygnięć pierwszego historycznego Topu Wszechczasów Muzyki Tanecznej. Przed nami druga połówka. Czy lepsza? To się jeszcze okaże. Jedno jest pewne – emocji i tanecznych wibracji na pewno nie zabraknie. Dlatego… Standardowo słyszymy się już o 19!
Miejsca 50-41:
50. Madonna – La Isla Bonita (1996)
49. Sidney Polak – Otwieram wino (2004)
48. The Smith – This Charming Man (1984)
47. Shakin’ Stevens – Cry just a little bit (1983)
46. Shakin’ Dudi – Oh Ziuta (1985)
45. Chuck Berry – You never can tell (1964)
44. Anna Jantar – Nic nie może wiecznie trwać (1979)
43. Gazebo – I like Chopin (1983)
42. Opus – Life is Life (1984)
41. Haddaway – What is Love (1993)
Suburbicon – Recenzja
Jak dobrze żyło się w dawnych czasach, gdy wszyscy byli szczęśliwi i nikt nie miał problemów. Czasy, w których dobra, prawdziwa rodzina mogła ze spokojem zamieszkać w pięknym domku na przedmieściach, bez kłótni, bez kłopotów z pieniędzmi i bez czarnych sąsiadów. Czasy, gdy nikt nie bał się wyjść wieczorem z domu, a drzwi nie musiały być zamykane na klucz. Te dobre lata, które już nigdy nie wrócą. Chyba, że to wszystko nieprawda i zło istniało od zawsze, niezależnie od czasów i siły nostalgii. Taką rzeczywistość pokazuje George Clooney w filmie Suburbicon.
Mother! – Recenzja
Nowy film Darrena Aronofsky’ego opisany został jako horror. To pierwszy film reżysera w tym gatunku, pod warunkiem, że ktoś po obejrzeniu filmu przyjmie to określenie za prawdę. Mother! jak się okazuje, nie jest horrorem. Sam osobiście określiłbym to jako… film? Choć i tu nie jestem do końca pewien.
Geostorm – Recenzja
Geostorm to idealny przykłąd tego, jak odsunięci od rzeczywistości potrafią być producenci z Hollywood. Oto do kin trafił wysokobudżetowy film, który mógłby zdobyć wielką popularność w czasach Dnia Niepodległości. Niestety, od premiery Dnia Niepodległości minęło już 20 lat i trochę się zmieniło.
Amerykański Wandal – Recenzja
Netflix wrzucił na swoją platformę niezwykle gatunkowe szaleństwo, jakim jest American Vandal. Jest to parodia dokumentalnych, dziennikarskich kryminalnych śledztw, które do tego odbywa się w szkole średniej. Czyli to kryminalny mockument z dramatami nastolatków? Życzę powodzenia każdemu, kto będzie próbował wsadzić to do jakiejkolwiek kategorii, zwłaszcza, gdy serial opowiada o nastolatkach, próbujących odkryć kto stoi za przestępstwem, które zszokowalo całe miasto – narysowane 27 k****ów na samochodach.
Blade Runner 2049 – Recenzja
Blade Runner 2049 zapomniał o swoim oryginalnym, polskim tytule – Łowca Androidow. Trudno powiedzieć skąd ta decyzja, w końcu tytuł w przeciwieństwie do oryginału dobrze opisuje to kim jest Deckard. Choć w sumie może to i lepiej niż Tańczący z Ostrzami albo nie wiem… Szklana… Szklany Biegacz. Przez to, że Ridley Scott był zbyt zajęty pracą nad dwudziestoma sequelami Obcego by zabrać się za Blade Runnera, wyrwano z jego starych sequel do, zdaniem wielu ludzi, jego najlepszego filmu. Zamiast niego reżyserią zajął się Denis Villeneuve. Ciężko krytykować te decyzję, w końcu Villeneuve regularnie wyrzuca z siebie dobre filmy. Tak jest i tym razem, choć nie bez istotnych problemów. (więcej…)